Prigożyn przewidział swoją śmierć. Miał zostawić ostatnie instrukcje
Doniesienia o tym, że Jewgienij Prigożyn pozostawił swoim następcom wskazówki na wypadek swojej przedwczesnej śmierci opublikowane zostały na telegramowym kanale VChK-OGPU. Źródłem tej informacji ma być osoba zbliżona do rosyjskich służb specjalnych. Prigożyn miał również założyć, że jeśli dojdzie do jego przedwczesnej śmierci, to prawdopodobnym jest, że zginął także jego najbliżsi współpracownicy Dmitrij Utkin i Walery Czekałow.
Jewgienij Prigożyn wyznaczył następcę?
Instrukcja ma zawierać polecenie, by po śmierci Prigożyna i jego przybocznych dowództwo nad Grupą Wagnera przeszło w ręce jednego z jej oficerów, znanego jedynie jako „Lotos”. Tożsamość nowego dowódcy ma zostać ujawniona na krótko po pogrzebie założyciela najemniczej armii.
„Zgodnie z zapisami instrukcji, po potwierdzeniu śmierci liderów, pełniącym obowiązki szefa Grupy Wagnera ma zostać dowódca o pseudonimie 'Lotos'. Może to zostać ogłoszone natychmiast po pogrzebie Prigożyna, a wtedy 'Lotos' wyjdzie z cienia” – czytamy.
Ponadto, Prigożyn miał poinstruować swoich podwładnych, że po opuszczeniu Białorusi i trzytygodniowym urlopie, najemnicy mają zostać przerzuceni do krajów Afryki. Obecnie jednak pojawiają się doniesienia, że rosyjski resort obrony zamierza zmusić wagnerowców do złożenia przysięgi i wcielić ich do regularnej armii. Ma to być cześć planu zmierzającego do całkowitego zlikwidowania Grupy Wagnera.
Putin nowym wrogiem wagnerowców
Głos w sprawie wagnerowców i ich ewentualnej przyszłości zabrał także "Cezar", czyli jeden z dowódców złożonego z Rosjan legionu "Wolna Rosja", który organizuje akcje dywersyjne przeciwko rosyjskim wojskom.
– Nie lekceważcie wagnerowców, którzy uznali się za oszukanych i zdradzonych. Zauważcie, że jeśli wcześniej nie mieli żadnych pretensji do Putina, a jedynie do Szojgu i Gierasimowa, tak teraz powiedzieli, że głównym winowajcą jest właśnie kremlowski karzeł – powiedział w rozmowie z agencją UNIAN.